Po starcie z Nowego Jorku 27 czerwca o godzinie 2331 UTC Gutek szybko zbliża się do mety. Dziś, we środę 3 lipca o godzinie 1000 UTC (1200 czasu polskiego) do celu pozostało mu jeszcze 717 mil morskich.
Aby pobić rekord samotnego przejścia Atlantyku na trasie Nowy Jork – Przylądek Lizard, Gutek musi zakończyć próbę w sobotę, 6 lipca, wieczorem, przed godziną 2038 UTC (2238 czasu polskiego) na linii mety znajdującej się w odległości 4 Mm od przylądka Lizard.
Obecny rekord rekord należący do Brytyjczyka Alexa Thomsona wynosi 8 dni 21 godzin i 8 minut. O godzinie 1000 UTC płynący po ten sam rekord Francuz Marc Guillemot (Safran) wyprzedzał Gutka o 5 mil do mety.
Wczorajszy dzień na pokładzie ENERGI nie należał do łatwych: “Ze względu na silny wiatr zrzuciłem genakera” – opowiada Gutek – “Po czym okazało się, że jest tak poskręcany na bukszprycie, że żadnym sposobem nie da rady go odczepić. Zabezpieczyłem go wzdłuż pokładu przy relingu, postawiłem mniejsze żagle i byłem tak zmęczony, że musiałem odpocząć.
Do tego wczoraj zaliczyłem jeszcze “wbitkę”, czyli wjechałem dziobem w falę z przodu. To jak naciśnięcie hamulca w rozpędzonym samochodzie – jacht gwałtownie zwolnił, a wszystkie moje skrzynki z narzędziami, chociaż były dobrze zamocowane, “wyjechały” z przedziału rufowego do kabiny. Chociaż były plastikowe, niektóre rozbiły się w drobny mak. Mam więc niezły “majonez” w środku, bo oprócz narzędzi były tam różnego rodzaju płyny i inne rzeczy. Nie mam czasu żeby to teraz ogarniać, muszę skoncentrować się na strategii na ostatnie dni. Wczoraj nic nie spałem, dopiero dzisiaj w nocy udało się mi się zdrzemnąć dwie godziny, chyba po raz drugi od startu.”
Prognoza na najbliższe godziny, jak podaje Jacek Pietraszkiewicz z firmy NavSim współpracującej ze Zbigniewem Gutkowskiem w trakcie próby bicia rekordu, przewiduje, że wiatr osłabnie do 26 węzłów i wraz z mijającym Gutka od N niżem zmieni swój kierunek na zachodni W a nawet do WbN. Po południu ENERGA dostanie się jeszcze w końcówkę silniejszego wiatru. Od 1800 UTC niż dający teraz prędkość obu jachtom, zacznie szybko oddalać się na NE, zabierając ze sobą silny wiatr.
Marc Guillemot, który na jachcie Safran płynie niemal równo z Gutkiem, wypowiada się bardzo ostrożnie na temat pobicia rekordu: “Nic jeszcze nie jest pewne. Końcówka może być bardzo trudna. Jeżeli pobijemy rekord, to dosłownie o kilka godzin w najlepszym przypadku. Mogę powiedzieć, że najprawdopodobniej dopłynę w sobotę do mety, ale na razie nic bardziej precyzyjnego nie da się powiedzieć. Nie można zastosować tu reguł matematycznych opartych na tym, ile i z jaką prędkością do tej pory przepłynęliśmy. Wiatr był silny i dość stabilny, teraz to się kończy.”
W skrócie: dziś, w środę 3 lipca o godzinie 0900 UTC (1100 czasu polskiego) jacht ENERGA po 129 godzinach i 29 minutach od startu miał za sobą 2182 mile morskie, do mety pozostało 733 Mm. Prędkość wynosiła 16,8 węzła, kurs 86. |