Dziś ?(14/06) ? o godzinie 1600 z francuskiego portu Douarnenez wystartowała 30 edycja regat Mini Fastnet. Polsko-francuska załoga, Radek Kowalczyk i Étienne Bertrand żegluje na zupełnie nowym, zbudowanym w Polsce, węglowym jachcie CALBUD 894. Jednostka opuściła stocznię zaledwie dwa tygodnie temu, a start w Mini Fastnet jest jej pierwszym testem na wodzie. Radek Kowalczyk jest jedynym Polakiem w stawce i jedynym czynnym zawodnikiem klasy Mini w Polsce. 94 żeglarzy 11 narodowości wyruszyło w dwuosobowych załogach na jachtach o długości zaledwie 6,5 metra w 600-milowy wyścig non-stop. Od czasów pierwszej edycji w roku 1985 nie było tak licznego grona uczestników. Mini Fastnet to również najdłuższa trasa w tegorocznych regatach w kalendarzu Classe Mini – poza Mini Transatem. Wyścig jest bardzo zróżnicowany nawigacyjnie i wymagający. W nocy zawodnicy będą żeglować przez zatłoczony kanał La Manche, w poniedziałek rano powinni przechodzić w pobliżu angielskiego przylądka Land’s End. Dalej popłyną przez Morze Irlandzkie na spotkanie jednej z najpiękniejszych latarni na świecie. Zbudowana w roku 1904, o wysokości 54 metrów i zasięgu 27 Mm, latarnia Fastnet została w pełni zautomatyzowana w roku 1989 – świeci co 5 sekund białym, błyskowym światłem. Nazywana była „łzą Irlandii” – to ostatni widok, jaki zapamiętywali emigranci odpływający do Ameryki w poszukiwaniu lepszego życia. Z 47 jachtów zakwalifikowanych do tegorocznych regat Mini Fastnet 28 startuje w kategorii Proto, 19 w Serie. Bardzo ciekawa będzie z pewnością rywalizacja pomiędzy identycznymi konstrukcjami Proto, które już niebawem wejdą do kategorii seryjnej – wystartują 4 jachty Ofcet 6,50 (projektu Étienne’a Bertranda) oraz 4 jachty Pogo 3. Flocie malutkich bolidów towarzyszyć będą trzy jednostki zabezpieczające trasę. Ich obecność jest niezbędna dla bezpieczeństwa regat oraz dla prowadzenia komunikacji z komisją i zawodnikami. Sami zawodnicy przed startem oddali do depozytu telefony komórkowe, kontakt z nimi będzie możliwy wyłącznie za pomocą radiostacji UKF. „Dla mnie w tych regatach ważne jest przede wszystkim sprawdzenie jachtu. Traktuję ten start jako rejs testowy, chcemy sprawdzić nową łódkę i to nasz główny cel” – mówił przed startem Radek Kowalczyk. „Stajemy na starcie równo dwa tygodnie po wyjściu ze stoczni” – dodawał Étienne Bertrand, projektant jachtu i załogant Radka. „To było szalone tempo. Ale najlepsza możliwość przetestowania nowej konstrukcji i znalezienia wszelkich usterek to start i rywalizacja. 894 to mój najnowszy projekt i bardzo cieszę się, że zaraz przekonam się, jak żegluje.” Strona regat: http://minifastnet.winchesclub.org/. |