Pierwsza doba regat samotnych żeglarzy non-stop dookoła Gotlandii, Bitwa o Gotland, minęła spokojnie. Obecnie pierwsze jachty zbliżają się do szwedzkiej wyspy, którą wszyscy będą mijać zgodnie z kierunkiem ruchu zegara – prawą burtą.
Po wczorajszym starcie o godzinie 1200 zawodnicy przez kilka godzin żeglowali bardzo wolno, ze względu na dość słaby wiatr. Po wyjściu za półwysep Hel, razem z silniejszym wiatrem cała flota ruszyła znacznie szybciej.
Obecnie warunki na wodzie to wciąż dosyć silny (21-23 węzły, w porywach 28-32, czyli od 5 do 7 stopni w skali Beauforta) wiatr z kierunku zachodnio-południowego, korzystnego dla żeglarzy i umożliwiającego szybką oraz emocjonującą żeglugę pełnym kursem. W miarę upływu dnia wiatr będzie stopniowo tracił na sile, również po południowej stronie Gotlandii, gdzie będą żeglować zawodnicy.
Od wczorajszego popołudnia stawkę prowadzi Jerzy Matuszak na Dancing Queen (Dehler 46, klasa ORC), który żegluje już wzdłuż brzegów Gotlandii. Gonią go Jacek Chabowski (Blue Horizon, Delphia 47) i Ryszard Drzymalski (Konsal II, Slotta 1200). Wspaniale płynie również Krzysztof Kołakowski (Diamant 650 – Mini 650), który na jednym z trzech najmniejszych jachtów we flocie zajmuje czwartą pozycję. Wszystkie pozycje według stanu na godzinę 1200. Na bieżąco kursy jachtów można obserwować w czasie rzeczywistym przez link https://yb.tl/bitwa2018.
Jak można prześledzić na trackingu, nie obyło się bez powrotów. Jeszcze przed przekroczeniem linii startu Marek Marcinkowski (Zena II, Comet 36) zdecydował się wrócić do portu po zauważeniu drobnej usterki rolera foka. Dokonał ekspresowej naprawy i szybko dołączył do reszty stawki.
Wczoraj wieczorem do portu zawrócił też Maciej Krzesiński (Ocean 650, Mini 650) z powodu niewielkiego problemu technicznego. Po krótkim postoju w Marinie Przełom wystartował ponownie (dopuszcza to regulamin regat) i obecnie zamyka peleton.
Z kolei o poważnej awarii autopilota powiadomił wczoraj biuro regat Maciej Szubski (Ruth, Dufour 37), jednocześnie zgłaszając rezygnację z dalszego udziału w wyścigu. Żeglarz powrócił już bezpiecznie do portu startu.
Dziś przed południem swoją rezygnację zgłosił również Adrian Zadrożny (Black Out, Hero 101). Powodem jego wycofania się jest również uszkodzony autopilot. Bez tego urządzenia samotny żeglarz ma poważnie utrudnione zadanie – nie może odejść od steru, szczególnie w trudniejszych warunkach. Przy wyścigu trwającym trzy dni lub dłużej jest to po prostu niemożliwe.
Tym samym na trasie regat pozostaje 21 żeglarzy.
Więcej informacji bezpośrednio z trasy na bieżąco jest zamieszczanych na profilu Facebookowym regat: https://www.facebook.com/pages/Bitwa-o-Gotland/142665052544461
Milka Jung
|