Za nami już tydzień regat LOTOS Nord Cup Gdańsk 2021, a przed nami jeszcze aż 10 dni wyścigów! W poniedziałek pożegnaliśmy klasy 420, 470, Finn, Europa i Hobie Cat 14 i 16, a w czwartek ILCA 4, 6 i 7. W piątek i sobotę wzniesiemy się nieco ponad poziom wody, bo wyścigi rozpoczynają deski z żaglem uzbrojone w hydroskrzydło czyli klasa Open Foil Racing i IQ Foil. W drugi weekend regat znowu pokibicujemy jachtom morskim startującym w regatach Nord Cup Classic oraz wszystkim możliwym klasom w wyścigu o Bursztynowy Puchar Neptuna.
Podczas regat na wodzie jest naprawdę ciasno. Nie wystarczy tak po prostu płynąć. Do wygranej potrzebne jest dobre miejsce po starcie i przestrzeń do realizowania swoich założeń taktycznych.
Wszystko przychodzi z czasem
Regaty w klasie 420 wygrała załoga Rafał Pogorzelski (Giżycka Grupa Regatowa) i Filip Fajfer (MKS Dwójka Warszawa).
- Warunki nie były sprzyjające dla nas, bo jesteśmy jedną z cięższych załóg, a wiatru nie było zbyt dużo. Pływamy na 420 już trzeci rok i wiemy, że wszystko przychodzi z czasem. Trzeba poświęcić długie godziny na trening, obmyślanie taktyki i nabieranie doświadczenia w takich startach. – tłumaczył ich sukces Rafał.
Start w LOTOS Nord Cup Gdańsk 2021 to był dla klasy 470 start kontrolny, ale pojawiły się wszystkie załogi mieszane i konkurencja była bardzo duża. Wygrali Jakub Gołębiowski (MOS SSW Iława) i Hanna Dzik (YKP Gdynia).
- Pływamy w miksie bo w 2024 roku igrzyska olimpijskie w klasie 470 będą tak właśnie rozgrywane. U nas steruje Jakub, na załodze jest Hania. Ma to wiele zalet, jak na przykład silne i precyzyjne prowadzenie łódki przy dużym wietrze. Ale są także mankamenty, jak na przykład waga, która nie pozwala dziewczynom „pompować” tak skutecznie jak chłopakom. My jesteśmy dość lekką załogą więc warunki słabowiatrowe są dla nas trochę korzystniejsze. – wyjaśniali zwycięzcy po odebraniu nagrody. - Ale tu, na LOTOS Nord Cup, udało nam się wygrać także wyścigi przy silnym wietrze, więc jesteśmy zadowoleni. Bo widać, że nasze umiejętności rosną i wszystkie treningi się opłacają.
Cała rodzina na wodzie
Rodzinnym przypadkiem zarażania się żeglarstwem są Agnieszka (mama) i Joanna (córka) Kiełczewskie. Pływają na klasie Europa i przyjechały na nasze regaty z Jachtklubu Wielkopolska. Mama zajęła pierwsze miejsce, córka trzecie. Mama Agnieszka zaczęła trenować żeglarstwo z bratem, mając dziesięć lat.
- Żeglarstwo to jest coś, czym się oddycha, bez tego nie ma życia. Dużo trenowałam, wciągnęłam w to córkę, której trenerem był też dziadek. Taka rodzina żeglarstwem silna i stąd ta pasja. Jeszcze udało się namówić męża na obstawę na motorówce, więc cała rodzina jest na wodzie. W planach jeszcze Koszalin, Kiekrz, może Ustka i najważniejsze Mistrzostwa Polski tutaj w Górkach we wrześniu.
Maksymilian Markow na stałe żegluje na klasie Europa, ale w tegorocznych LOTOS Nord Cup Gdańsk żeglował na pożyczonej łódce klasy Finn. Konkurencja była dosyć duża, bo w klasie Finn startują dość masywni zawodnicy, a on jest z lżejszych i przy silniejszych wiatrach nie było łatwo. Ale te regaty nie należały do silnowiatrowych.
- Ku mojemu zaskoczeniu udało się zająć trzecie miejsce w klasyfikacji open i pierwsze wśród juniorów. – dziwił się na koniec Maks. – Jestem zaskoczony, bo myślałem, że przy takiej konkurencji nie będę w stanie nic tu ugrać. A tak naprawdę to walczyłem o drugie miejsce z Bartoszem Szydłowskim, ale przy ostrym pompowaniu przeciwnik pokonał mnie taktycznie.
Zwycięstwo na dziesięciolecie
Wielokrotnie na gdańskich regatach występowali Jakub Wyroba (KN Lider Kraków)i Jakub Kwiatkowski (PHCA),pływający na klasie Hobie Cat 16. W tym roku świętowali dziesiątą rocznicę startów na Górkach i udało im się ją uczcić najlepiej jak się dało – wygrali!
- Jesteśmy super zadowoleni, nasze wyniki na przestrzeni lat były bardzo różne, zaczynaliśmy od ostatniego miejsca, ale z roku na rok cały czas był progres i skończyliśmy na pierwszym. – cieszył się Kuba. - Kluczem do sukcesu jest ilość wypływanych godzin i regat, a także umiejętność dobrego przygotowania łódki do warunków. W takich słabowiatrowych warunkach jak tu, w Gdańsku, ważne jest, aby cały czas utrzymać przepływ wiatru przez żagle, aby łódki nie przeostrzyć i ustawić lekko – „po włosku i francusku” – śmieje się Kuba Kwiatkowski.
W listopadzie załoga wybiera się na Mistrzostwa Francji, gdzie spróbuje powalczyć o miejsce w pierwszej dziesiątce.
Goście z zagranicy też dobrze sobie radzą
LOTOS Nord Cup Gdańsk co roku odwiedzają także trenerzy i zawodnicy z innych krajów niż Polska. W tym roku gościmy uczestników między innymi z Litwy, Czech i Wielkiej Brytanii. Co ich tu przyciąga?
- Duże floty i poziom sportowy wyścigów, zwłaszcza w czasie pandemii, kiedy nie ma zbyt wielu regat. – tłumaczył Giedrius Guzys, litewski trener drużyny narodowej w klasie ILCA. - Przywiozłem też młodych zawodników, bo musimy ich szkolić, żeby mieć w tym sporcie jakąś przyszłość. Mamy szczęście, że Polska jest tak blisko i możemy przyjeżdżać do Gdańska i nad polskie morze.
Trener Guzys najwyraźniej wie, co robi, bo aż trzech spośród jego podopiecznych znalazło się w pierwszej szóstce regat ILCA7.
Trzeba się umieć odnaleźć na akwenie
ILCA7 to najliczniejsza flota w żeglarstwie światowym i bardzo wymagająca fizycznie klasa. Trzeba być dobrze przygotowanym i dojść do takiego poziomu, żeby się nie męczyć tylko koncentrować na taktyce, na rozgrywkach z przeciwnikami.
Pierwsze miejsce w klasie ILCA7 zajął Mikołaj Silny, drugie Jakub Rodziewicz z Euro Jachtklub „Pogoń” Szczecin.
- To był udany start, z Mikołajem walczyłem do ostatnich metrów i przegrałem jednym punktem. Lepiej czytał zmiany wiatru, równo żeglował i gratuluję mu wygranej.– opowiadał po rozdaniu nagród Kuba. – Bardzo niewiele mi zabrakło do pierwszego miejsca, ale mój kolega z klubu lepiej popłynął na halsówce no i wygrał.
Michał Krasodomski z klubu AZS Gdańsk, Mistrz Europy w kategorii poniżej 19 lat w Czarnogórze, na LOTOS Nord Cup Gdańsk 2021 zajął czwarte miejsce w regatach ILCA7 w kategorii poniżej 22 lat.
- To był dla mnie bardzo trudne regaty, ciężko było mi się odnaleźć w zmianach wiatru. Nie jestem do końca zadowolony z wyniku, szczególnie po ostatnim wyniku w ME. – wyznał nam Michał. – To pokazuje, jak różne mogą być akweny i nie na każdym można się odnaleźć.
Trzeba płynąć na maksa
W klasie ILCA6 w klasyfikacji generalnej bezkonkurencyjnie zwyciężyła Magdalena Kwaśna z CHKŻ Chojnice. W klasyfikacji mężczyzn zwyciężył Dominik Śliwiński z MKŻ Arka Gdynia.
Wanda Szylińska z Centrum Żeglarskiego Szczecin pływa na klasie ILCA 6 (Laser Radial) i zajęła w LOTOS Nord Cup Gdańsk 2021 trzecie miejsce w kategorii poniżej 17 lat.
- Mogłoby być lepiej, to zdecydowanie nie było moje maksimum. Im dłużej uprawiam ten sport tym bardziej się nakręcam i tym lepsze wyniki chciałabym osiągać. – podsumowała swoje wyścigi Wanda. - Na Nord Cup jestem po raz trzeci, na tym akwenie zawsze udawało mi się osiągać dobre rezultaty i na pewno jeszcze tu wrócę.
W klasie ILCA4 (Laser 4.7) zwyciężył Jacek Kalinowski z CHKŻ Chojnice, w klasyfikacji Gita Van Der Voort z Klubu Żeglarskiego Horn Kraków. |