W niedzielę 20 marca „Pogoria” wypłynęła z Gdyni w pierwszy rejs pod flagą Pomorskiego Związku Żeglarskiego. Był to ostatni akcent bardzo intensywnego tygodnia dla legendarnego żaglowca.
Punktualnie o godzinie 11 w gościnnej Marinie Yacht Park w Gdyni zostały rzucone cumy i „Pogoria” odbiła od kei. Jednostka w inauguracyjnym rejsie w tym sezonie wyruszyła na Morze Śródziemne, po którym przez najbliższe miesiące pływać będzie z młodzieżą.
– Chciałem bardzo serdecznie pogratulować i podziękować Bogusławowi Witkowskiemu, prezesowi Pomorskiego Związku Żeglarskiego, oraz całej załodze Związku, za przygotowanie żaglowca do wypłynięcia – mówi Tomasz Chamera, prezes Polskiego Związku Żeglarskiego. – „Pogoria” będzie żeglowała po wodach Europy i świata, reprezentowała Polskę, Gdynię i polskie żeglarstwo oraz krzewiła edukację żeglarską.
Uroczystość pożegnania jednostki zgromadziła kilkadziesiąt osób – m.in. prezesa PZŻ Tomasza Chamerę, prezesa PoZŻ Bogusława Witkowskiego, radną Gdyni Elżbietę Sierżęgę, prezes Dalmor Property Management Katarzynę Stanulewicz, rodziny członków załogi, gdynian i sympatyków żaglowca. Na samym początku minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego wczoraj prof. Mariana Zembali, wybitnego kardiochirurga i wielkiego miłośnika żeglarstwa, który pływał także na „Pogorii”. Następnie prezes PoZŻ Bogusław Witkowski i wiceprezes PoZŻ Jarosław Kukliński wręczyli pamiątkowe statuetki przyjaciołom żaglowca – prezesowi Ligi Morskiej i Rzecznej Andrzejowi Królikowskiemu, Tomaszowi Chamerze, Adamowi Łobodzińskiemu i Andrzejowi Szklarskiemu z biura armatorskiego PoZŻ, managerowi Mariny Yacht Park Jerzemu Jałoszewskiemu i przewodniczącej Rady Miasta Gdyni Joannie Zielińskiej, za którą statuetkę odebrała Elżbieta Sierżęga. Następnie 9-letnia Ukrainka Wera wciągnęła na żaglowcu niebiesko-żółtą flagę, jako wyraz solidarności z Ukrainą.
– Bardzo będzie nam brakowało „Pogorii” w Marinie Yacht Park, ponieważ jest to przepiękny żaglowiec, który jest naszą chlubą i ozdobą – nie kryje Katarzyna Stanulewicz. – Z drugiej strony cieszę się, że taki rejs się odbywa i zamustrowani młodzi ludzie przeżyją wielką przygodę i zdobędą doświadczenie życiowe.
Jednostka w inauguracyjnym rejsie w tym sezonie wyruszyła na Morze Śródziemne, po którym przez najbliższe miesiące pływać będzie z młodzieżą. Po drodze do Genui, gdzie będzie stacjonować, zawinie m.in. do Bremerhaven, Cherbourga, Setubal, Malagi i Nicei. W 2022 roku „Pogoria” zrealizuje 40 rejsów, w których popłynie blisko 1900 osób z całej Polski, m.in. uczniowie z Liceum Ogólnokształcącego im. Księcia Józefa Poniatowskiego w Warszawie, młodzi ludzie współpracujący z Fundacją Rejs Odkrywców i wodniacy skupieni wokół Krakowskiej Fundacji Żeglarstwa, Sportu i Turystyki „Hals”.
Rozpoczęcie pierwszego rejsu pod flagą nowego armatora, Pomorskiego Związku Żeglarskiego, kończyło bardzo intensywny okres dla „Pogorii”. Od końca lutego trwał kapitalny remont silnika, który prowadziły firmy VASCO i Elektro-Plus. Po zakończeniu prac, we wtorek 15 marca żaglowiec pozytywnie przeszedł próby morskie.
– Próby morskie przebiegły pomyślnie, widać dużą różnicę w prędkości po pracach w stoczni i remoncie silnika – mówi Andrzej Witowski, kapitan „Pogorii” w pierwszych dwóch rejsach. – Żaglowiec trzyma się dobrze, dbamy o niego cały czas i na pewno jeszcze wiele lat nam posłuży.
Dzień później na „Pogorii” spotkali się jej przyjaciele, którzy od miesięcy wspierają armatora w remoncie i przygotowaniach żaglowca do rejsu. W podziękowaniu za współpracę pamiątkowe statuetki z rąk Bogusława Witkowskiego otrzymali prezes Dalmor Property Management Katarzyna Stanulewicz, dyrektor Polskiego Rejestru Statków Henryk Śniegocki, prezes firmy VASCO Mirosław Kozłowski, prezes firmy Elektro-Plus Sławomir Zwara oraz prezes firmy Rooto System i wiceprezes PoZŻ ds. armatorskich Jarosław Kukliński.
W czwartek 17 marca żaglowiec gościł kilkudziesięciu uczniów klasy V, VI i VII z Gdyńskiej Szkoły Społecznej. Młodzież miała okazję zwiedzić „Pogorię” i poznać jego misję – pływanie w rejsach szkoleniowych. Legendarnej jednostce poświęcony był też zorganizowany tego samego dnia Konwent Komandorów klubów zrzeszonych w Pomorskim Związku Żeglarskim. Gościem honorowym wydarzenia był Zygmunt Choreń – najsłynniejszy na świecie konstruktor żaglowców, którego pierwszym dzieckiem była właśnie „Pogoria”.
Dzień później z gdańskiego kościoła św. Jakuba na żaglowiec uroczyście przetransportowana została figura św. Jakuba Większego. Trasę z Gdańska do Gdyni pokonała na statku „Tucana”. Figura popłynie „Pogorią” morskim pielgrzymkowym szlakiem do La Coruny – miasta leżącego nieopodal sanktuarium św. Jakuba w Santiago de Compostela, a w części trasy towarzyszyć jej będą pielgrzymi.
– To powrót do starych tradycji, kiedy najłatwiej było dostać się z południa Polski do Santiago de Compostela, kiedy wsiadło się na galarę ze zbożem i popłynęło Wisłą do Gdańska, a następnie zaciągało na okręt – tłumaczy Marek Grzymowicz, pielgrzym i członek załogi „Pogorii”. – Postanowiliśmy ten szlak odtworzyć. Jako pielgrzymi jesteśmy oczywiście członkami załogi, pełnimy wachty i wywiązujemy ze wszystkich obowiązków.
Od piątku trwało także mustrowanie załogi na pierwszy etap, który będzie biegł z Gdyni do Bremerhaven. W sobotę przeszła ona podstawowe szkolenie z obsługi żaglowca.
– W zeszłym roku zacząłem żeglować – zrobiłem kurs, popływałem po Grecji i jeziorze Kisajno – opowiada Kamil Kurzacz z Warszawy. – Teraz stwierdziłem, że czas na coś bardziej wymagającego, jak rejs o tej porze roku na żaglowcu. Już widzę, że kapitan i oficerowie są przyjaźnie nastawieni, zachęcają do zadawania pytań i czuję fajną atmosferę. Myślę, że będzie to przygoda życia.
Jędrzej Szerle
|