Przepuściłem znów całą forsę swą Na hiszpańską dziewkę z Callao. Wyciągnęła ze mnie cały szmal I spłukałem na nią się do cna. Już znikają główki portu, |
G e a G D G e a G D G e |
Ref. : Dalej chłopcy, rwijmy fały, |
G e a G D G e a G D |
Już niejeden pokład nam domem był
I niejeden bat me plecy bił.
Choć robota ciężka i żarcie psie,
W Callao po rejsie znajdziesz mnie.
Znów znikają główki portu
W którym stary został dom.
Znów za rufą niknie w dali
Ukochany stały ląd.
Ref. : Dalej chłopcy...
Zaprószyłem tam nieraz głowę swą,
W barze u Hiszpanki z Callao.
Butlę rumu wielką dała mi
I ciągnęła ze mną aż po świt.
Więc znikają główki portu,
W którym stary został dom.
Znów za rufą niknie w dali
Ukochany stały ląd.
Ref. : Dalej chłopcy...
A pod Cape Horn, gdzie nas poniesie wiatr,
Popłyniemy ze sztormem za pan brat.
Przez groźne burze, śnieg i lód
Dojdziemy aż do piekła wrót.
Choć grabieją z zimna ręce,
Zadek mokry dzień i noc,
Jedna myśl rozgrzewa serce -
O Hiszpance z Callao!
Ref. : Dalej chłopcy...