sł. A.Peszkowska, mel. "Botany Bay", Packet
Przestrogę dziś ci daję i nadstawiaj uszu, bo Na własnej skórze przecież sam przeżyłem wszystko to. Gdy raz się zaprzedałeś, miej to w pamięci swej, Że zawsze będziesz wracał tu nad brzegi Botany Bay! |
G e C G G e a D G e C G D e a H7 e D |
Ref. : Hej! Żegnaj dobry porcie, kochanko, żono też, |
G e C G G e a D G e C G D e a H7 e D |
Na lądzie chciałem zostać, by już jedno miejsce grzać
I sitem w piachu wiele dni babrałem się, psia mać!
Lecz nie znalazłem złota i pusto w sakwie mej...
Nie szkodzi, wszak nocą i tak coś rwie do Botany Bay.
Podkładów długie rzędy pod wstęgi srebrnych szyn,
Kamieni, cegieł stosy, bo... wciąż chciałem wygrać z NIM.
Lecz gdy z Południa dmuchnie, ech, śmiej się bracie, śmiej,
To w wietrze tym wciąż czuję sól, tę sól znad Botany Bay.
Ach, stale rwie coś w środku i jak chory boli ząb,
I czego byś nie zaczął, to i tak to ciśniesz w kąt.
Zawodów wiele miałem w karierze długiej mej,
Lecz zawsze znów wracałem tu - marynarz z Botany Bay.