sł. H.Stefanowska, mel. K.Klenczon
Port - to jest poezja Rumu i koniaku, Port - to jest poezja Westchnień czułych żon. Wyobraźnia chodzi Z ręką na temblaku. Dla obieżyświatów Port to dobry dom. |
a E7 a C F C F C A7 d a G7 C E7 a |
|
C F C F C C F C E7 a |
Port - to są spotkania
Kumpli, co przed laty
Uwierzyli w Ziemi
Czarodziejski kształt.
Za marzenia głupie
Tu się bierze baty -
Któż mógł wiedzieć, że tak
Mały jest ten świat?
Port - to są zaklęcia
Starych kapitanów,
Którzy chcą wyruszyć
W jeszcze jeden rejs.
Tu żaglowce stare
Giną na wygnaniu,
Wystrzępione wiatrem
Aż po drzewce rej.