Ojcze rzek, kto bieg twój zmierzy
Wigwamy indian na jej brzegach
Away, gdy czółno mknie poprzez nurt Missouri
O, Shenandoah jej imię było,
I nie wiedziała co to miłośc.
Aż przybył kupiec i w rozterce,
Jej włąsne podarował serce
A stary wódz rzekł, że nie możę,
Białemu córka wodza ścieli łóże
Lecz wódka białych wzrok mu mami,
Już wojownicy spią z duchami.
Wziął czółno swe i z biegiem rzeki,
Dziewczynę uwiózł w świat daleki
O, Shenandoah, czerwony ptaku
Wraz ze mną płyń po życia szlaku.